Coraz głośniejsze są pogłoski o ewentualnym transferze Alexisa Sancheza do Manchesteru City. Warto zauważyć, że już od początku letniego okienka transferowego, Chilijczyk nie ukrywał, że chętnie zmieniłby otoczenie. W czerwcu pojawiły się pogłoski, jakoby piłkarzem mocno zainteresowany był Bayern Monachium, który szukał wsparcia dla Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie skończyło się tylko na plotkach.

Arsene Wenger już kilkukrotnie stanowczo zaprzeczał ewentualnym przenosinom Sancheza, twierdząc, że Chilijczyk nie jest na sprzedaż. I cóż, teoretycznie klub może postawić na swoim nie wypuścić piłkarza, jednak po pierwsze – jak wiadomo, z niewolnika nie będzie dobrego pracownika. Po drugie, jeżeli klub zatrzyma siłą Chilijczyka, ten będzie mógł odejść już za rok po wygaśnięciu kontraktu za darmo. Byłaby to ogromna wręcz strata, zważając, że piłkarz jest wyceniany przez Transfermarkt na 65 milionów Euro. A w dobie szaleńczych transferów i horrendalnie wysokich kwot, wydaje się, że klub mógłby zarobić nawet dużo więcej.

Przeczytaj:  Arsenal sięgnął po Emirates Cup

Pojawia się zatem pytanie. Czy bardziej opłaca się zatrzymać Alexisa Sancheza i korzystać z jego usług jeszcze przez rok? Tu należy uwzględnić, że z całą pewnością piłkarz nie będzie szczęśliwy, a zatem mogą się pojawić problemy z motywacją. Dodatkowo, zatrzymanie piłkarza to strata przynajmniej 65 milionów Euro.

A może jednak warto puścić Alexisa, który niczego złego przecież nie zrobił? Piłkarz ten ma już 28 lat, a jego marzeniem, co sam podkreślał, jest wywalczenie Ligi Mistrzów, w której Arsenal w przyszłym sezonie nie zagra. Nie można zatem dziwić się Chilijczykowi, że chce zmienić otoczenie. Za kwotę uzyskaną ze sprzedaży Sancheza, można byłoby zakupić kilku młodych, utalentowanych piłkarzy, których odpowiednie przygotowanie z całą pewnością opłaciłoby się Arsenalowi.

Dzisiaj Arsene Wenger poinformował, że Alexis Sanchez zostanie w klubie na przyszły sezon. Chilijczyk miał zaakceptować tę decyzję ze spokojem.